Tureckie Towarzystwo Turystyczne Koło Turystyczne Z historii Koła Nasz region Nasz śpiewnik Sekcja żeglarska Linkownia Kontakt
startuj z nami  |  dodaj do ulubionych   
Tureckie Towarzystwo Turystyczne
  O nas
  Aktualności
  Relacje
  Imprezy
 Relacje

Kajakiem na Wilno

Za nami kolejna udana impreza i rzeki, którymi mieliśmy okazję płynąć po raz pierwszy: Łakaja, Żejmiana i Wilia (Neris). Podróż długa, a organizacja spływu nieco trudniejsza niż w Polsce, ale rzeki warte tych niedogodności.

 

Cały spływ krótki, zaledwie 6 dni w kajakach pod wodzą Księciunia Witolda. Startowaliśmy w pobliżu Moletai, około 60 km na północ od Wilna. Pierwsza część szlaku wiodła przez jeziora Baltieji i Juodieji– malownicze, niemal bezludne, z doskonale czystą wodą i dogodnymi miejscami do biwakowania, jak choćby to najpiękniejsze, na niewielkiej wyspie na jeziorze Raszia. Każda z rzek inna - wszystkie doskonałe na spokojny, bezpieczny, relaksowy spływ (wielo)rodzinny. Żadnych przenosek, zwałek czy innych przeszkód.  Łakaja niewielka, meandrująca, ze zwalonymi drzewami, dokładnie jednak poprzecinanymi. Żejmiana zaskakująca ilością ryb przepływających pod kajakami, z wysokimi skarpami, piaszczystymi bądź porosłymi mchem schodzącym niemal do samej wody. Obie płyną przez wielkie lasy sosnowe pełne borówek i kurek. Pól do biwakowania nie brakuje, choć pewną niedogodność stanowią wysokie brzegi. Sporo miejsc specjalnie przygotowanych, na których jednak nikt nie pobiera opłat, ale też nie zawsze są one czyste.

I wreszcie niemal mityczna Wilia, szeroka, ale zachwycająca – z wartkim nurtem, wystającymi z wody głazami, ogromnymi skarpami i czarnymi bocianami przy brzegu. Właśnie Wilią wpływamy do samego centrum Wilna i choć początkowo z niesmakiem patrzymy na brudne, zaniedbane przedmieścia, to widok Wzgórza Giedymina widzianego z wody wywołuje szczere wzruszenie. Niestety, Wilejka wpadająca do Wilii w centum miasta i kojarząca się niezmiennie z „Kroniką wypadków miłosnych” ma nurt tak ostry i kamieniste dno, że nie możemy w nią wpłynąć. „Parkujemy” przy nabrzeżu i rozpoczynamy spacer po Wilnie, by choć rzucić okiem na okno domu Słowackiego, w które uderzył piorun i zabił doktora Becu, dziedziniec uniwersytetu przemierzany przez laty przez Mickiewicza i  więzienie, w którym popełniłby samobójstwo Rollison, gdyby nie był postacią fikcyjną.

Tym, którzy mają za sobą spływy w Polsce i przyzwyczajeni są do miejsc cywilizowanych, nastawionych na turystów i żyjących z nich, Litwa wydaje się bardzo „dziewicza”. Byliśmy przygotowani na to, że przez pierwszych kilka dni nie uświadczymy żadnego sklepu, płynęliśmy więc z zapasami jedzenia. Pierwsze miasto z barami i sklepami to Podebrade, a tam pyszne potrawy litewskie: kartacze, pieriemienie, bliny, chłodnik litewski i coś, czego nazwy nikomu nie udało się zapamiętać – potrawa z fasoli, ziemniaków i mięsa podana w dzbanku z kamionki, rewelacja! Po chleb i inne bardzo potrzebne produkty podwozili nas za przysłowiową (i dosłowną) flaszkę miejscowi – bardzo życzliwi i rozmowni. Raz wprost ze środka jeziora zostaliśmy zaproszeni na kawę i ... zupę rybną! (fantastyczna! jak rosół! z makaronem i ziemniaczkami, a do tego gotowane ryby!) Większość miejscowych doskonale włada językiem polskim, posiłkując się rosyjskim. Zamiast litewskiego „laba diena” i „aciu” mówiliśmy „dzień dobry” i „dziękuję”, a polsko-litewskie rozmówki z 1990 roku przypominały raczej humor z czasów głębokiego komunizmu.

Szlak Łakai i Żejmiany trudno nazwać popularnym – spotkaliśmy jeden niewielki spływ z Litwy i rodzinę kajakarzy z Polski. No, do tego jeszcze egzotyczną parę płynącą z Moletai do Wilna pontonem. On był wileńskim skrzypkiem, ona chyba jego matką – oboje zadziwiający i nie do opowiedzenia. Może się odezwą!

                                                                           MM

 

Zdjęcia ze spływu można obejrzeć na stronie picasaweb.google.pl/tmaciaszek





84.32kB, 540x495 pix



97.51kB, 840x720 pix



84.39kB, 680x600 pix



97.69kB, 1064x888 pix



100.62kB, 393x590 pix



90.2kB, 590x533 pix



99.06kB, 840x720 pix



96.38kB, 415x620 pix



94.15kB, 453x670 pix



95.61kB, 640x570 pix



86.87kB, 690x608 pix



94.73kB, 640x570 pix



92.52kB, 940x795 pix



90.75kB, 453x670 pix



86.85kB, 740x645 pix


Tureckie Towarzystwo Turystyczne   |   Koło Turystyczne   |   Z historii Koła   |   Nasz region   |   Nasz śpiewnik   |   Sekcja żeglarska   |   Linkownia   |   Kontakt
© Tureckie Towarzystwo Turystyczne - www.ttt.turek.net.plrealizacja online24.pl